Od 1/8 finału rozpoczęli tegoroczną edycję Okręgowego Pucharu Polski piłkarze ślesińskiego LKS-u, a ich przeciwnikiem był zespół Wilków Wilczyn występujący w klasie okręgowej. Zdecydowanym faworytem tego spotkania byli ślesinianie, którzy obecnie są wiceliderem IV Ligi Wielkopolskiej gr. południowej, ale wszyscy dobrze wiemy, że mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami. I tak też było dzisiaj na boisku w Wilczynie. Ambitni gospodarze postawili twarde warunki, a nasz zespół niestety w niczym nie przypominał drużyny, która w lidze odprawiła ze sporym bagażem bramek Piast Kobylin i Olimpię Koło.
O pierwszej połowie spotkania można powiedzieć tylko tyle, że się odbyła. Jedynym akcentem była bramka dla LKS-u którą zdobył Bartosz Nowak dobijając strzał z rzutu wolnego Waldemara Kaźmierczaka (piłka po uderzenia "Ogórka" wylądowała na poprzeczce, a Bartek dopełnił formalności).
Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze, którzy nie bez pomocy naszej defensywy doprowadzili do wyrównania. Kilka minut później po kolejnych błędach w obronie tracimy drugą bramkę. Obraz gry zmienił się nieco po wejściu na boisko Krystiana Robaka i Dawida Jarki, którzy opanowali środek pola, a gra toczyła się głównie na połowie Wilków. W 67' na strzał z dystansu zdecydował się "Robal", mocne uderzenie bramkarz odbił przed siebie, do piłki dopadł Paweł Bryzgalski i doprowadził do remisu. Kiedy wydawało się, że zdobycie kolejnej bramki przez ślesinian to tylko kwestia czasu popełniamy kolejny błąd w tyłach. Po zagraniu z głębi pola Bartek Siek dał się prześcignąć Łukaszowi Jaskulskiemu po którego strzale próbował jeszcze interweniować Marcin Wojciechowski, ale piłka wturlała się do naszej bramki. Dwie minuty później w polu karnym gospodarzy faulowany był Paweł Błaszczak, ale arbiter zamiast wskazać na jedenasty metr pokazał naszemu zawodnikowi żółty kartonik. Napór na bramkę miejscowych trwał nadal i po jednym z rzutów rożnych po sporym zamieszaniu popularny "Pawko" wepchnął piłkę do bramki i znów mieliśmy remis. W kolejnej akcji rozstrzygnęła się sprawa awansu do kolejnej rundy. Paweł Błaszczak pognał do zagranej w pole karne piłki i chyba delikatnie faulując minął bramkarza i umieścił ją w pustej bramce. Pan sędzia chcąc "odrobić" niepodyktowanie wcześniej ewidentnej jedenastki bramkę uznał i tym samym LKS objął prowadzenie. Ostanie minuty nie przyniosły już żadnych emocji, bo ślesinianie osiągnęli swój cel, a gospodarze nie byli w stanie zerwać się do jakichkolwiek ataków.
Tak więc po miernym widowisku LKS awansował do kolejnej rundy gdzie naszym przeciwnikiem będzie Olimpia Koło, która dopiero po serii rzutów karnych okazała się lepsza od Baszty Przedecz (w regulaminowym czasie padł wynik 1:1).
Wilki Wilczyn- LKS Ślesin 3:4(0:1)
Bramki dla LKS-u :Bartosz Nowak (25'), Paweł Bryzgalski (67'), Paweł Błaszczak (83'), Paweł Błaszczak (85'),
Żółte kartki: Damian Markiewicz (69'), Bartosz Nowak (74'), Paweł Błaszczak (78'),
Skład LKS-u: Marcin Wojciechowski – Rafał Dębowski (58’ Damian Markiewicz), Kacper Gotowała (65' Krystian Robak), Łukasz Łajdecki, Waldemar Kaźmierczak (58' Paweł Błaszczak) – Bartosz Nowak, Bartłomiej Siek, Paweł Krygier (65' Dawid Jarka), Paweł Bryzgalski, Krzysztof Siedlecki,
Pozostali rezerwowi: Dawid Kołodziejczak, Łukasz Pietrzak,